KO chce powołania komisji ds. kontroli szczepień
– Robimy to po to, żeby Polacy mogli takiej komisji zaufać, żeby niezależni specjaliści mogli informować opinię publiczną, jak będzie wyglądał program szczepień. Dzisiaj problemem jest to, że rządowi ws. szczepień nikt nie ufa – ocenił Tomczyk podczas konferencji prasowej w Sejmie.
– Rząd musi zdać sobie sprawę, że program szczepień to nie jest program propagandowy rządu, tylko program zdrowotny, dzięki któremu Polacy będą mogli normalnie żyć – podkreślił szef klubu KO. – Dzisiaj rząd zafundował Polakom najgorszą rzecz, jaką mógł dać – ogromne rozczarowanie. Dzisiaj setki tysięcy ludzi w całej Polsce dowiedziały się, że nie mogą się zarejestrować do szczepień. Dzisiaj setki tysięcy ludzi w całej Polsce, setki tysięcy seniorów od 6:00 rano stało w ogromnych kolejkach, żeby zapisać się do szczepień. Informacja jest taka sama: miejsc już nie ma. Rozczarowanie to dzisiaj ostatnia rzecz, jakiej ludzie potrzebują. Ludzie potrzebują dzisiaj nadziei, że szczepienia przejdą szybko i potrzebują szczepionek, ale potrzebują też systemu, który nie zawali się w pierwszy dzień funkcjonowania. Z tym mamy do czynienia teraz. Polska jest jednym z niewielu krajów w UE, może jedynym, gdzie system szczepień opiera się o Kancelarię Premiera. Nie może być tak, że system szczepień w Polsce jest tak naprawdę PR-owym programem rządu, a nie system szczepień, od którego zależy los Polaków. Nie może być tak, że za system szczepień w Polsce odpowiada KPRM, a nie ministerstwo zdrowia – powiedział Tomczyk.
Z kolei Beata Małecka-Libera powiedziała, że taka komisja powinna ustalać np. harmonogram szczepień: – Nad dystrybucją szczepionek muszą czuwać eksperci zdrowia publicznego.
– Na podstawie modeli epidemicznych powinniśmy ustalać, z punktu widzenia zdrowotności społeczeństwa, która grupa powinna być pierwsza i potem taki harmonogram powinien być przestrzegany. Wtedy nie byłoby tego chaosu, który jest – mówiła senator.